Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kairo
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 8:50, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja ten weekend też zawaliłam!! Alkohol, słodycze i żadnego koktajlu :( Muszę szybko to naprawić! Zaraz sobie koktajl zrobię na śniadanko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:39, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wróciłam z zakupów i jestem zła,wściekła,wkurzona i co tam jeszcze... Poszłam do sklepu w którym zawsze robię zakupy do DS.Jest to takie skrzyżowanie sklepu ze zdrową żywnością z zielarskim.Miałam na kartce spisaną całą "litanię" zakupów bo jedne produkty już się skończyły,inne wkrótce się skończą.Wyobrażcie sobie że z całej listy kupiłam jedynie siemię lniane.Niczego więcej nie było.Ani soku brzozowego,ani melasy trzcinowej,ani mleka sojowego (zarówno płynnego jak i w proszku),ani zarodków pszennych,ani morszczynu i jeszcze paru rzeczy.
Na pytanie kiedy te produkty będą usłyszłam:"Proszę się dowiadywać".
Po prostu ręce opadają...
|
|
Powrót do góry |
|
|
malaga
koktajlowe guru
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:10, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Uuu... znam to i też nie lubie jak ktoś reklamuje się jako sklep ze zdrową żywnością, a ze zdrowej żywności posiada pasztet sojowy i eko-ziemniaki. Niedawno całe miasto zjeździłam za melasą trzcinową i, ku mojemu zdziwieniu, znalazła się gdy już "straciłam nadzieję" w zwykłych delikatesach.
Podobną sytuację miałam z morszczynem... Niestety tego typu produkty trzeba kupować na zapas, bo najwyraźniej nigdy nie wiadomo kiedy nadejdzie susza...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarinka
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 21:24, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny jutro Tlusty Czwartek, co z tym robimy?;) moze mala dyspensa na chociaz jednego paczka?:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:30, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Oczywiście że dyspensa.A jak pączusie będą pyszne to może nawet na dwa....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Śro 21:58, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
ja nie mam dyspeny :/ dzis zaczynam dietke weekendowa, ale sobie wybralam tydzien co?? hehe nawet nie wiedzialam, ze to juz tak szybko ten tlusty czwartek....
moze w weekend sobie nadrobie ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelka
ekspert koktajlowy
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 8:22, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie nadrabiaj, nie warto. Pomyśl jeden pączek to równowartość kaloryczna twojego koktajlu, albo i więcej, zależy jak dużo tłuszczu w niego wsiąkło. a jak znam życie to na jednym pączku nigdy się nie kończy. Jak ci ciężko to wyobraź sobie jak na dawnych filmach więźnia z dwoma pączkami (to znaczy kulami) u nóg, które wloką się za tymi co je pożerają, a Ty lekko i zwinnie w podskokach biegniesz.
Z drugiej strony masz łatwiej niż my trzymsz się ściśle tego co wolno, a my tu same pokusy, bo przecież ta jedna trzecia dozwolona niestrukturalna.
Ja w tym tygodniu odpuściłam sobie weekendówkę, bo za duzo mam różnych wyjść i trudno trzymać godziny posiłków, a nie bardzo mogę brać je ze sobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kairo
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 8:48, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja sobie pączka zjem. W tym tygodniu jakoś nie udało mi się utrzymać diety. staram się pić 2 koktajle dziennie ale różnie to bywa. Na początku przyszłego tygodnia zrobię sobie weekendówkę w ramach pokuty za ten tydzień. Hehehe
|
|
Powrót do góry |
|
|
malaga
koktajlowe guru
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:07, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A ja sobie pączka raczej podaruje... Ambicje mi podskoczyły, bo wczoraj skończyłam kolejną weekendową i znowu ważę kilogram mniej! Żadne pączki mi dziś nie straszne :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarinka
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw 23:46, 19 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zazdroszcze silnej woli bo ja zjadlam dzis 2 paczki. i duzy kawalek ciasta. buuuuuu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Pią 1:13, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
ja nie zjadlam :/ bo wczoraj wekendowke - zapomnialam o paczkowym czwartku, a moj Luby kupil 12 paczkow, i jak tu nie oszalec wrrrrrrrrr...
tluke mu do glowy ze mam diete, ciezko wytrzymac.... w glowie tylko mysli o jedzeniu i marzy mi sie jakies miesko :((((
jeszcze tylko jeden dzien mam nadzieje ze wytrzymam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:21, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A ja sobie poszalałam wczoraj z pączkami,pozwoliłam sobie też na jedno piwko.W ramach pokuty dziś po południu zaczynam weekendówkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dorunia
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: południe kraju
|
Wysłany: Pią 18:46, 20 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No ładnie - pączki, pączuszki, piwko !!!
Nie myślcie, że byłam lepsza - było kilka malutkich oponek drożdżowych - sama smażyłam, ale poza tym wszystko jest strukturalne i rano było 0,2 na wadze mniej to się zawzięłam i dzisiaj wszystkie pokusy wystawiłam na korytarz i cały dzień jest 100% strukturalnie. Ślubny wrócił do domu z zakupami i różności z cukierni też przywlókł. Mówię mu - nie kupuj, a on ściemnia, że to dla dzieci. A dla mnie bananków nie kupił, podobno wymiotło z kilku sklepów :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
qp
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 3:01, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Hejka, juz nie wiem gdzie pisac hehe, nikt nigdzie nie odpowiada, a ja mam taki zapal!!
Juz 2 dzien na weekendowej, przedluze ja do 4rech, a pozniej po 2 koktajle plus strukturalny obiadek...
Mam bzika na punkcie wazenia sie, ale nie sadze ze po 1 dniu widac efekty tak wiec odloze to na pozniej, ale powiem Wam ze pewnie jest cos lzej gdyz machnelam reka i... patrze nie ma obraczki!! Ale wiem wiem, to tylko woda...
Teraz wrocilam z silowni, 200 kalori wypacalam przez 25 minut owinieta w folie :) i niestety zeby dojsc do mieszkania juz musialam uzyc windy, rece opadaja! co za brak kondycji!!
Pozdrawiam i zaklikajcie cos czasami!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelka
ekspert koktajlowy
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 7:06, 24 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Witaj qp.
Nie przedłużaj weekendówki, stracisz jej efekt, bo obniżysz sobie metabolizm. lepiej po paru dniach przerwy zrób następną. Idea weekendówki oparta jest na tym, że do trzech dni organizm traktuje zmniejszoną kaloryczność jako sytuację przejściową i nie obniża metabolizmu tylko czerpie z zapasów. Dalsze przedłużanie powoduje, że organizm krzyczy głód, trzeba oszczędzać i obniża metabolizm. jeśli wtedy zaczniesz normalnie jeść, to masz jak w banku jo-jo, chyba, że bardzo powoli będziesz zwiększac kaloryczność, a to jest dość trudne, zawsze znajdą się pokusy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|