Forum o Żywieniu Strukturalnym

mari

:) Racja Dorunia wspomniłam o tym ale w innym temacie forum - przywitaniu. Bardzo smakuje mi koktajl pomarańczowy i rewelacyjnie się po nim czuję ale jak na razie robiłam go bez drozdzy, i mam pytanie czy tak można i na co te drożdze tam?
miłego...dzisaj bez koktajlu:( może wieczorem się uda

Kubisia

greta

Witam cała w skowronkach.
Drugą wekendówkę zaczynam z wagą wyjściowa 102,7 kg.
Czyli razem z poprzednią wekendową i strukturalnym jedzonkiem przez tydzień minus 3,2 kg. HUUUUUUUUUUUUUUURA. Very Happy

Kubisia

Greta serdeczne gratulacje. Ja też od wczoraj na weekendówce.W poniedziałek podam wyniki.Do wczoraj było mnie -1 kg co zaznaczyłam w suwaku.

Milkaa

Dziewczyny serdecznie gratuluję spadku wagi !!!

Ale tu optymistycznie i motywująco, aż idę zrobić koktajl, też chce się pochwalić tak jak Wy:)
Dzięki Wam to forum nie zaginie bo nic tak nie zachęca jak efekty.A u nas przecież efekty SĄ

Udanego tygodnia :)

mari

No dziewczyny dobra robota, gratulacje, tak dalej...
Kubisia ja osobiscie nie stosowałam tej mieszkanki ziołowej, piję zieloną ..najczęściej z opuncją figową lub z pigwą. I duuużo wody mineralnej niegazowanej.
Dzisaj koktajl zółty, krem pieczarkowy z naszej "biblii" a na wieczór rybka z warzywami.

Miłego

kamilka

A u mnie tak waga niee spada, buuu. A pilnuję się. W zeszłym tygodniu spadło mi jedynie 300g, w tym tygodniu pewnie nic, bo spodziewam się @ i już chce mi się więcej jeść.

Kubisia

Kamilka nie myśl o jedzeniu a zobaczysz,że waga będzie spadać. Ja za wyjątkiem weekendówki to rano jadłam/ i nadal tak robię/ koktajl zielony ten z avocado, wieczorem oczyszczający, obiad jem strukturalny np wczoraj z piersi kurzej gyrosa z warzywami i 2 przegryzki.Przed południem banana, popołudniu duże jabłko a i tak zgubiłam od wczoraj do dzisiaj 40 dkg, czyli ładnie.Nie ograniczaj za bardzo jedzenia, bo spowolnisz przemianę materii. Tak mi się zdaje.

kamilka

Kubisia - ja nie ograniczam radykalnie jedzenia. Jem do 1500kcal. Więcej nie mogę, bo wtedy zaczynam tyć. A na np. 1000kcal nie wytrzymam.

Wiecie co, tak nieraz sobie czytam na forach, jak odżywiają się niektóre osoby. Jedzą byle co i gubią kilogramy. A ja się staram, aby było zdrowo i nic nie wychodzi. A niestety ważę tyle, że muszę schudnąc

mari

kamilka nie wiem jak doradzić, bo u mnie stoi waga tyz ale to dlatego, że trzy dni jem strukturalnie a następne dni - szczegolnie weekendy, już sie zapominam. I od poniedziałku wszystko od nowa mimo tego nie poddaję się.
Nowością u mnie jest i jak na razie się sprawdza, że w niedzielę poświecam parę minut na zrobienie sobie listy dań na caly tydzień i od razu zakupów, np. rozpisuje sobie, że w poniedziałek rano koktajl zielony, owoce, sałatka bądz zupa, no i danie główne jak mi starczy czasu lub koktajl. Oczywiście wszystkie przepisy z "naszej " książki. Staram się zawsze wieczorem przygotować coś na następny dzień. Np. kroje owoce: jabłko, gruszka, suszona figa, mandarynka i je podjadam między posiłkami.
I nie oszukujmy się bez ćwiczen nie ma rezultatów. I polecam sproszkowany błonnik i dużo herbatek i wody. A przede wszystkim nie mysleć o jedzeniu a będzie dobrze.

greta

Nie martw się ja też tak mam jak Ty. Raz w górę , raz w dól. Ale tym razem sie nie dam.
Poczekam az mojej przemianie materii sie znudzi i waga zacznie systematycznie spadać.

kamilka

jem 5-7 posiłków dziennie, przy czy te 7 zdarza się, kiedy jestem wyjątkowo głodna. Do tego te 2 posiłki nie są duże, jest to np. jakiś owoc, czy jogurt.

Staram się pilnować proporcji, jeśli chodzi o białko, węglowodany i tłuszcz. Ale nie wiem, ostatnio chodzi mi po głowie, że może powinnam jednak jeść mniej białka. Zazwyczaj w dietach poleca się jedzenie dużej ilości białka, aby spalić tłuszczyk, ale na mnie może to nie działa? Bo ja mogę się określić jako typ węglowodanowy. Więc może ograniczenie białek np. do 60-70g na dobę przyniosło by rezultaty. Jak myślicie? Spróbować?

Staram się także, aby w mojej diecie było sporo wapnia.

Dodaję do niektórych posiłków otręby pszenne bądź zarodki. Jednak nie za dużo, bo wtedy "puchnę". Mało solę, praktycznie nie doprawiam. Wiem, że powinnam używać zioła, ale nie za bardzo je lubię, więc niezbyt często je używam. Lubię np. przyprawę curry - gdzieś czytałam, że jest zdrowa.

Ćwiczę regularnie, ok. 5 razy w tygodniu. 2 razy - aerobik, resztę w domu.

Wody piję przynajmniej 1,5l. Do tego herbaty: czerwona, biała, zielona, poziomkowa (niesłodzona). Oczywiście nie wszystkie na raz ;)

Biorę dodatkowo Omega-3, chociaż ryby jadam.

mari

no to elegancko, pilnujesz się i zdrowo, mądrze się odżywiasz
może trzeba poczekać aż organizm się przyzwyczai
myśle, że przy takim systematycznym trybie życia już nie długo będą efek
a stosujesz diete niełączenia białka i węglowodanów ze sobą?

Noelka

Kamilka zamiast ograniczać białka, bo nie masz ich za dużo ogranicz węglowodany, bo to one głównie odpowiadają za nasze tycie (są źródłem cukru, który nasz organizm zamienia w tłuszczowe oponki). Po pierwsze jeśli już jesz to wszystko razowe ale i to warto ograniczyć. Najlepiej jeśli węglowodany są z warzyw (na ilość owoców też uważaj, mają sporo cukru). Uważaj na jogurty, te o obniżonej ilości tłuszczu mają zazwyczaj dużo cukru. Zamiast preparatu Omega 3 proponuje ci rano i wieczorem łyżkę zmielonego siemienia lnianego, ale mielonego bezpośrednio przed spożyciem. Ma w sobie zdecydowanie bardziej przyswajalne omegi niż preparaty kupowane w aptekach. Ostatnio wyczytałam, że organizm z preparatów aptecznych przyswaja jedynie do 30% tego, co jest w kapsułce, natomiast z siemienia przyswaja 100%. Na temat omeg w pogaduchach wkleiłam jakiś czas temu artykuł, warto do niego wrócić.

agnes

No wiec jestem juz drugi tydzien na zdrowym jedzeniu mam mniej 2 kg i jak narazie waga stoi w miejscu ale tez sie nie podnosi
dziewczyny mam pytanie do Was czy ktoras robila kotlety sojowe