Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna Forum o Żywieniu Strukturalnym

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

poradnik zdrowego odżywiania
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna -> * Archiwum *
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Noelka
ekspert koktajlowy
ekspert koktajlowy



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 11:03, 05 Maj 2009    Temat postu:

No właśnie. Jak posłuchać, co mówią to w zasadzie życie jest szkodliwe. W sumie chyba najbardziej trafnym był tytuł filmu bodajże Kieślowskiego "Życie, śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" - nic dodać, nic ująć. Na pewno warto zwracać uwagę na to, skąd pochodzi dany produkt, ale na większość nie mamy żadnego wpływu, ani wiedzy, a jeść trzeba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malaga
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:13, 05 Maj 2009    Temat postu:

No ja też czytałam gdzieś o tych metalach ciężkich, zwłąszcza w kontekście tuńczyka. No ale powiedzmy sobie szczerze - ile zjadacie tuńczyka (czy nawet łososia) w ciągu tygodnia? Ja łososia kupuję raz-dwa razy na miesiąc bo jest drogi, a tuńczyka puszka na tydzień to maks.
Tak jak mówicie - życie jest śmiertelne ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Czw 17:39, 07 Maj 2009    Temat postu:

Ja bym sie nie martwiła tym tuńczykiem skoro bysmy piły np. raz w tygodniu koktajl z czarnymi jagodami, czarne jagody pomagają wydalać metale ciężkie z organizmu.. najlepiej oczywiście surowe. My z mężem zastanawiamy się nad ulokowaniem małej zamrażarki na same owoce i warzywa, działka też w planach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FRANEK
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:35, 16 Maj 2009    Temat postu:

Zrobiłam mleko sojowe. Jest super. Chciałabym też spróbować zrobić tofu. NIE WIDZĘ NIGDZIE PRZEPISU ? Rolling Eyes . Prosze o pomoc. Małgorzata Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 19:37, 16 Maj 2009    Temat postu:

Mam uwage co do robienia mleka sojowego, ja niedawno zapasteryzowałam to mleko i przetrwało w lodowce 7 dni, a kolejnego dnia niestety rozwarstwiło się. Troche to mi przypomniało sytuację gdy robi się zsiadłe mleko. Cóż twaróg to odgrzewane zsiadłe meko, może to co uzyskałm z mleka sojowego to zsiadłe mleko sojowe...hmm... zapach był normalny....może powinnam zrobić tofu...jak myslicie?

Ostatnio zmieniony przez Emulor dnia Sob 19:38, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:39, 16 Maj 2009    Temat postu:

Emulor pewnie że zrób tofu,szkoda żeby mleko się zmarnowało.Skoro już Ci się rozwarstwiło to myślę że możesz je po prostu przecedzić na sitku wyłożonym gazą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:44, 17 Maj 2009    Temat postu:

Emulor,myślałam o Twoim pateryzowanym mleku sojowym i chyba się domyślam dlaczego prztrwało tylko kilka dni. Pamiętam z dawnych czasów (lata 70-te, 80-te), kiedy to robiłam dużo przetworów na zimę, że niektóre z nich trzeba było pasteryzować 2 razy np.fasolkę szparagową,grzyby (prócz tych w zalewie octowej) a mięso to nawet 3 razy.Wszystko to przez bakterie beztlenowe wytwarzające formy przetrwalnikowe zdolne przeżyć jedną pasteryzację.I tak np.fasolkę szparagową pasteryzowałam jednego dnia godzinę a po upływie doby drugi raz ok.40 minut.Tylko wtedy się nie zepsuła.Soja to też roślina strączkowa i możliwe że mleko sojowe też trzeba pateryzować dwukrotnie jeśli ma dłużej przterwać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goya
adeptka koktajlowa
adeptka koktajlowa



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA

PostWysłany: Nie 17:34, 17 Maj 2009    Temat postu:

waw duzo ciekawych rzeczy sie mozna tu dowiedziec, szkoda ze tak jak kiedys mialo sie spizarnie a tam duzo kompotow i roznych przetworow oj juz nie te czasy - wszystko ma teraz tyle roznych dodatkow zeby moglo duzej przetrwac... a ktore nam szkodza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:38, 17 Maj 2009    Temat postu:

Goya,masz rację że to już nie te czasy.Muszę jednak przyznać że te duże ilości przetworów robiłam właściwie z konieczności.Dzieci były małe, a dzieci, wiadomo, nabiegają się,przychodzą i wołają pić.Przecież bez sensu i niezdrowo byłoby robić im ileś razy dziennie herbatę.Więc robiłam dużo kompotów i dzieciaki miały co pić.Nieraz z rozżaleniem myślałam że na tym wspaniałym Zachodzie mają między innymi gotowe soki w kartonach i nie muszą robić mnóstwa kompotów,a u nas, w PRL-u, nic nie ma.Mało kto wówczas wiedział że te kartonowe soki to prawie sama chemia i że w porównaniu z nimi takie kompoty to samo zdrowie.

Robiłam też przetwory warzywne bo przecież ani mrożonki ani warzywa w puszkach nie były tak rozpowszechnione jak teraz,przynajmniej na prowincji.

Wekowałam też mięso co wynikało z ciągłych braków rynkowych.Kupowało się od rolnika np. pół świniaka (było to wówczas nielegalne) i większośc mięsa szła do słoików.Domowe zamrażarki też wtedy były stosunkowo rzadko spotykane, zresztą bardz trudno było kupić zamrażarkę.W tym układzie jedynym wyjściem było wekowanie.Z części mięsa robiło się samemu wędliny (szynki,balerony,kiełbasy).Oczywiście smakowały zupełnie inaczej niż dzisiejsze ze sklepu, były o niebo lepsze!!!

Tak, to były zdecydowanie inne czasy i chwała Bogu że minęły.Przecież dziś, jak ktoś chce, to też może sobie robić tego typu zapasy.Nie ma jednak realnego przymusu.Niby wtedy też nikt nie kazał ale zrobienie takich zapasów znacznie ułatwiało wyżywienie rodziny.


Ostatnio zmieniony przez Kasandra dnia Nie 18:41, 17 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goya
adeptka koktajlowa
adeptka koktajlowa



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA

PostWysłany: Nie 19:05, 17 Maj 2009    Temat postu:

waw az milo poczytac o tym :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:45, 17 Maj 2009    Temat postu:

Goya,pewnie czytasz to jak prehistorię...hehehe...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 21:23, 17 Maj 2009    Temat postu:

A ja nie:) choć jestem dość młoda (32), ale z dzieciństa pamietam wekowane mięsko...a ja nadal dużo robię przetworów...nie pasteryzuje ich kilka razy, w ten sposob traci się dużo witamin...robię dużo przetworów i nawet jak mi się w ciągu roku zepsuje 10-15 słoików to i tak mi ich nie żal...Zaczynając dietke pomyslałam,że dużo się zmarnuje ,zwłaszcza przetworow owocowych bo słodzone sa ;(((( oj słodzone...teraz z mężem mamy zamiar kupić zamrażare żeby duzo owocow zamrozić no i warzyw co się tylko da..i ile się da, nawet dynię na tą pyszną zupke.
Czeka mnie dużo zmian co do robienia przetworów.


A........ i bardzo dziękuje za rady co do tofu:)
Pozdrawiam:smile:


Ostatnio zmieniony przez Emulor dnia Nie 21:26, 17 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:12, 17 Maj 2009    Temat postu:

Jak pierwszy raz wekowałam fasolkę to nie uwierzyłam że trzeba ją 2 razy pasteryzować i zrobiłam to raz.Oczywiście cała fasolka szybko się zepsuła i trzeba było ją wyrzucić.Po tej nauczce już zawsze pateryzowałam 2 razy.Natomiast przetwory owocowe wystarczy pasteryzować jeden raz.Widocznie bakterie beztlenowe nie "trzymają się" owoców.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goya
adeptka koktajlowa
adeptka koktajlowa



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA

PostWysłany: Pon 0:59, 18 Maj 2009    Temat postu:

no nie jak prehistorie bo na karku 29 pamietam co nie co jak bylam mala Mama robila pozniej juz sie nie chcialo piwnice zalalo i wszystko poszlo ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FRANEK
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:08, 18 Maj 2009    Temat postu:

No to jem moje TOFU Smile .Z pomidorkiem,szczypiorkiem, solą,pieprzem... MOŻE BYĆ ... Rolling Eyes . Biorąc pod uwagę zdrowie i urode ... TO NAWET DOBRE. Laughing Małgosia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna -> * Archiwum *
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin