Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
graszka
koktajlowy beniaminek

Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:07, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
fajnie, dzięki...muszę sie zaopatrzeć w takie pojemniczki...
w domu to bez problemu ale w pracy...juz gorzej...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Wto 11:15, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
no niestety Graszka, ja też dźwigam do pracy cala reklamówę z produktami, z blenderem, wycisniętym sokiem pomarańczowym i ze zrobionym juz koktajlem porannym....
MAKS!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
graszka
koktajlowy beniaminek

Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:34, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
fajnie ja kiedyś barałam tylko koktaile, bez blendera...
pracuje w szkole wiec jakoś brak czasu na robienie koktailu i wypicie, zwłaszcza ze mało którą przerwę mam wolną...
ale jakoś dam radę mam nadzieję...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairo
młodsza koktajlowiczka

Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 11:45, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja mam taki pojemnik, który był w zestawie razem z blenderem, a do tego taką gumową przykrywkę. Wygląda niepozornie ale jeszcze mi się nie wylał nigdy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Wto 13:51, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Graszka, to Ciebie ratują faktycznie gotowe koktajle w pojemniczkach!
Ale w szkole to też pewnie długo nie pracujesz i zdążysz do domu na obiadowy koktajl?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
graszka
koktajlowy beniaminek

Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:20, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
niestety nie jestem nauczycielem ale psycholgiem i prowadze swietlicę socjoterapeutyczną z dzieciakami. najcześciej jestem w pracy od 8 do 15.30 a zanim po małą do pzedszkola i zakupy to w domu ok 17
wiec juz bliżej kolacji...
nie wiem tylko co mogę brać do pracy...muszę pzemyśleć...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
graszka
koktajlowy beniaminek

Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:23, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
a weekendówka w pracy oznaczałaby 3 koktaile wzięte do pracy...najgorzej ze już takie nie do końca świeze...
a weekend najcześciej u rodziców, tesciów wiec trudno z dietką...zwłaszcza weekedową... cóż muszę coś pomyśleć...
a na razie korzystam z wolnego...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasandra
koktajlowe guru

Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:51, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
graszka,jak teraz masz wolne to możesz przeprowadzić jedną weekendówkę,zawsze coś z wagi spadnie...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelka
ekspert koktajlowy

Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 15:03, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Z książki pamiętam, że doktor pisał o kierowcy, który brał ze sobą koktajle w termosy i nie było z tym problemu, ze były robione wcześniej. Masz wtedy pewność, że trzymasz tak, jak w lodówce.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Wto 15:04, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kurcze to faktycznie, a może po prostu nie cała weekendowa, tylko jeden koktajl w ramach śniadania, strukturalny (w miarę obiadek) i później w domu koktajlik... też zdrow, a ja po tym też lecę z wagi....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Goya
adeptka koktajlowa

Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Wto 15:11, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ja ostatnio w ramach lenistwa wrzucam cala pomarancze, zamiast wycisnietego soku, super mi sie miesza, no moze jest troche geste....
ale smakuje swietnie
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kasandra
koktajlowe guru

Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:14, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Goya,ja też tak robię! Nie dość że lenistwo jest zaspokojone to jeszcze wychodzi taniej niż wyciskanie soku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
graszka
koktajlowy beniaminek

Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:18, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kasandro ja włąśnie teraz jestem w trakcie weekendówki...
w sumie już 2 bo ostatnio tydzien temu...i poleciało wtedy 1,5 kilo...
dzis kończę tę drugą
a z tym termosem to w sumei chyba nie głupi pomysł....pomyślę o tym...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelka
ekspert koktajlowy

Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 15:20, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Też tak zacznę robić. Pomysł całkiem niezły. I wszystko z pomoarańczy zostaje.
Czy wy też macie problem z kupieniem pomarańczy? ja ciągle widzę tylko noweliny. Już nawet sprawdzałam na metkach, jest napisane pomarańcza - nowelina. Czy to naprawdę to samo? zawsze mi się wydawało, że novelina to jakaś krzyżówka pomarańczy z czymś.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
malaga
koktajlowe guru

Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:49, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nie wiem co wy tak narzekacie z tym trzymaniem wcześniej zrobionych koktajli. Jasne, że nie są takie świerzutkie jak spod miksera, ale nie miałam z tym problemu nigdy. Nawet jak na podróż brałam i piłam następnego dnia.
Tylko trzeba uważać, żeby w cieple za długo taki koktajl nie leżał.
A termos to dobry sposób :)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|