Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goya
adeptka koktajlowa

Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Pon 0:44, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
hej :))
musze przyznac ze od paru dni pije te koktajle w kratke... tak jakos brak czasami czasu.
Dzis to dopiero na wieczor wypije tylko zielony..
a caly dzien na pol strukturalny, rano kromeczka, pozniej ciasteczka strukturalne Waszego przepisu... a pozniej na obiad pizza z ksiazki kucharskiej dr.
od dwach tygodni waga sie utrzymuje taka sama. Czasami waha sie 0.5 kg w dol lub 1 kg w gore...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pon 9:07, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Goya, jak się waga utrzymuje to juz połowa sukcesu... ja wcześniej robiłam sobie weekendówki, później wracałam do starych nawyków i waga szła w górę... czyli w kółko to samo...
Z tego co widzę, masz mało do schudnięcia, a w takich przypadkach jest najtrudniej... może więcej ćwiczeń....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelka
ekspert koktajlowy

Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 9:53, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kairo, super, gratulacje. Sama widzisz, że poszło w dół. Na pewno zdążysz przed lipcem.
Powiem wam, że ja też jak jestem na weekendówce to myśle o tym, co zrobię po niej, jakie to potrawy bym zjadła, co przygotowała, a książki kucharskie i gazety (a nie tylko tę doktora) oglądam maniacko. No cóż masochizm i głupota nie zna granic. Po tym jestem jeszcze bardziej głodna.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairo
młodsza koktajlowiczka

Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 10:00, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki Neolka :) a z tymi przepisami to rzeczywiście głupota, łapię się nawet na tym, że jak jestem głodna to w kółko gadam o jedzeniu 8i myślę o samych dobrych rzeczach :)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pon 10:10, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
no właśnie masochizm..., na to wychodzi dziewczyny, że trzeba sobie jakieś hobby znaleźć.... jakąć namiętność... oprócz jedzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairo
młodsza koktajlowiczka

Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 10:15, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
dobrze, że dodałaś "oprócz jedzenia" :)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelka
ekspert koktajlowy

Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:30, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ale jedzenie jest takie pięęękne.
Wiem, wiem, żartuję.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pon 10:45, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ja prawdę mówiąc nidy sie nie obżerałam, tylko sobie "dogadzałam"... chciało mi sie batonika, wcięłam batonika, po 22.00 byłam głodna, zrobiłam sobie kanapkę, zupke chińską lub po prostu suchy chleb... szłam do galerii na zakupy, zasiadałam w jakims Tschibo czy innym na tiramisu...
obiadów nigdy nie lubiałam, jadłam bo byłam głodna, normalne śniadanko, w miare kolacyjkę... a po 20.00 jak mnie zassało to bez problemów zagrycha....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noelka
ekspert koktajlowy

Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 12:39, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No tak i jak to mówią odwłok urósł cicho i bezszelestnie. Ja w zasadzie bez obiadów też mogę żyć, gorzej z tymi innymi rzeczami. Mam pracę siedzącą przy komputerze, często siedzę do późna i wtedy aż korci, żeby sobie zrobić przerwę i coś w czasie tej przerwy wciągnąć. Oczywiście nie jakąś marchewkę czy inne temu podobne jedzonko. najlepiej jakąś krówkę (za krówkę mogę zabić), albo czekoladkę, a im dłużej siedzę, tym częściej mam ciągoty do tych przerw.
Teraz ostatnio odkryłam zupy, gotuję garnek jakiejś, gdzie by było duzo warzyw, taką na gęsto, ostro przyprawiam, potem już mi się nie chce drugiego dania.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pon 12:54, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
no ja ogólnie jestem jednodaniowiec, albo zupa albo drugie danie, przeważnie drugie...
też mam pracę przy komputerze i też często siedze do późna w nocy! Ostatnio mam troche mniej pracy, to korzystam i biorę się za odchudzanie!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
malaga
koktajlowe guru

Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:30, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Oj, ja to mam troszkę inaczej. Tzn. przekąsą w postaci jakiejś dobroci też nigdy nie gardziłam, ale zdecydowanie jestem fanką obiadów jednodaniowych (rzadko jadam zupki), ale za to w takiej porcji, że 2 dorosłych chłopów by się najadło. A zwłaszcza jak sobie robię po mojemu np.spagetti bolognese z dużą ilością mięska... Mniam! Ech.. No i chyba to mnie zgubiło. Teraz mam co zrzucać ;)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pon 14:57, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
no tak, każdy ma swoje grzeszki, za które później cierpi....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
graszka
koktajlowy beniaminek

Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:51, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
dzieczyny a tak troche z innej beczki...
w czym zabieracie do pracy koktaile? bo czytałam ze niektóre z was biorą...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
malaga
koktajlowe guru

Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:04, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Są takie pojemniki do przechowywania jedzenia (Tuperware, Curver) w kształcie wysokich kubeczków. Jak je zobaczyłam, to od razu kupiłam 2 :) Są szczelnie zamykane i totalnie "bezpieczne" do przechowywania koktajli :)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pon 22:27, 16 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
tak dokładnie, a do tego mam taki mały blender i jak wypije poranny koktajl to o 11.30 wrzucam produkty do nastepnego koktajlu i mieszam..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|