Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna Forum o Żywieniu Strukturalnym

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak długo można być na diecie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna -> * Archiwum *
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 21:37, 03 Cze 2009    Temat postu:

za poźno aneczko..zżarłam ten lod 2 czerwca.. nawet minuty żałowania co zrobiłam nie było...wliczyłam to jako deser albo raczej podwieczorek i jeszcze zjadlam 2 brzoskwinie;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneczka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:12, 03 Cze 2009    Temat postu:

Ale z Ciebie optymistka Emulor, gratuluje podejscia Super
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Śro 22:32, 03 Cze 2009    Temat postu:

tak moj optymizm okazal sie skuteczny..nic nie przybylo..tylko 100 gram ubyło:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goya
adeptka koktajlowa
adeptka koktajlowa



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA

PostWysłany: Czw 5:10, 04 Cze 2009    Temat postu:

Mi zabraklo skladnikow juz prawie wszystkich, trzeba sie wybrac na zakupy ale dopiero w weekend jest czas i moge tylko pic koktajl czekoladowy i pomaranczowy wiec tez dobrze :))) dzis mialam napad na cos slodkiego i juz mialam sie skusic na delicje ale wiecie co koktajl czekoladowy wygral i byl boski :)) yupiii
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Czw 9:26, 04 Cze 2009    Temat postu:

goya nie trzymaj slodyczy w domu, ma to oczywiscie plusy i minusy...jesli miałam napady...ale to bylo raczej rzadko..ostatnio delicje (2) zjadłam w marcu:)...to jem owoc...lub jem loda...100gram i jest dobrze...aha jadlam tez czekolade gorzką max 2 tabliczki....ciasteczek nie widziałam juz dawno:) w domu nie ma czym poczestowac jak ktos przychodzi...ale trudno...zawsze sa owoce lub robie koktajl bez zarodkow, czy siemienia..i taki koktajl smakuje gosciom:))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darinka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:18, 05 Cze 2009    Temat postu:

Emulor, a może Ty jesteś optymistką z natury? Są tacy ludzie, np.mój mąż. wszystko super, tylko tacy ludzie czasem nie umieją zrozumieć, że nie każdy jest ciągle zadowolony, ciągle się cieszy. Ale zazdroszczę Ci, bez dwóch zdań..
Słodyczy starałam się nie trzymać w domu..kiedyś..Ale, niestety, mój mężulek zaczął kupować. Żeby jeszcze zjadał je w drodze do domu to niech tam. Ale nie, przynosi je do domu, nieraz zostawia w szafce " na później "..No i potem się złości, że znikają w tajemniczych okolicznościach..A ja na " głodzie " jestem niepohamowana...i chociaż wiem, że będzie się wściekał, to znajdę i zjem. Nie, nie wszystko, zostawię odrobinę...No więc zaczęłam kupować i trzymać u siebie w szafce, właśnie na takie okoliczności, żeby nie narażać się na zły humor faceta. Tylko że nie ograniczam się do takich " okoliczności i wyjadam moje zapasy równo i szybko. Ależ to życie jest skomplikowane, co? Czyli zobaczcie, wszystko przez niego! Hahaha
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 8:31, 05 Cze 2009    Temat postu:

oj darinko, nie...ja zawsze bylam pesymistką.Odmienilo sie od tego czasu gdy pogodzilam sie z panem Bogiem, zycie zaczelo mi sie ukladac w kolorowy swiat bardziej udanych rzeczy niż nie udanych, calkiem szczerze to ci powiem,ze mialam nawet cos w rodzaju depresji (bo nie mozemy z męzem zajsc w ciąże) bardzo pragnęłam dziecka... teraz dziewczyny w pracy mowią ze mam fioła..bo sie odchudzam, zaczynam cwiczyć...zamiast wydawac pieniadze na lekarzy..przeszlam wszystkie badania, nie przechodzilam in vitro..alle na to sie nie zdecyduję...mozna jeszcze sprawdzic droznosc jajowodów ale czytalam w książkach,z etakie zabiegi czesto konczą sie stanami zaplnymi przydatkow...po co mi to...nawet jesli są drozne to mogą na skutek tego zabiegu stac sie niedroznymi...zyczliwe osoby jak dotąd troszke mnie dołują przez swoje zazdrosne zachowanie...a ja wyobraź sobie..nic...kiedys bym popadła w zly humor, smutek...ale nie teraz. nie dziś...sobie powtarzam...jestem i będe szczęsliwa

darinko gdy opowiadasz o tych slodyczach to wiesz co?..to bylam ja przez ostatnich 5 lat:)...tylko u mnie mąż jak zje slodyczy to juz nie je 2-3 tygodnie...a ja potrafilam codzinnie zjesc: zelki, paczke krowek, ryz prazony(mala paczka), paczka cukierkow toffi, i jeszcze jakis batonik lub cala czekolada mleczna z orzechami:) bylam kiedys uzalezniona od gier komputerowych, potem przeskoczylo mi to na slodycze...
a dziecinstwo..bylo podobne tez...w barku mama nigdy nie trzymala slodyczy bo wszystko zjadalam:)..mama nayzwala to remanentem:) lub szpukowaniem..jak szukalam slodyczy... kedys znalazlam w samochodzie ciasteczka pod siedzeniem...poszlam po książkę..polozylam sie na tylnim siedzeniu i jadlam. wlasnie te mile przeżycia mogly utrwalić ochotę na slodycze , ktore zanikło po pójsciu do liceum.
darinko w tobie też jest duzo optymizmu tylko zechciej go nam efektownie pokazaywać...:)))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan
arcymistrz koktajli
arcymistrz koktajli



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kunice k/Legnicy

PostWysłany: Pią 8:55, 05 Cze 2009    Temat postu:

ojejej dziewczyny, słodycze to prawie drugie moje imię!!!!! obecnie staram się jeść wyłącznie czekoladę gorzką, jak strukturalnie to strukturalnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sloneczko
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kanada/Kraków

PostWysłany: Pią 17:13, 05 Cze 2009    Temat postu:

Czesc Dziewczyny, bardzo dawno mnie nie bylo i pewnie o mnie wszyscy zapomnieli, ale to moja wlasna sprawka. Oczywiscie zachlannie czytam Wasze posty, trzymam kciuki za powodzenie i gratuluje wszystkim tych pieknych sukcesow. Ja teraz nie moge tak do konca strukturalnie sie odzywiac!!!???(szczerz, to musze ksiazke doktora w koncu przeczytac, ale do mnie jeszcze nie trafila) I tu uklon bedzie do Emulor, Kochana my z moim Serduszkiem staralismy sie od 4 lat o malenstwo i figa. W koncu doktor wyslala mnie na badanie droznosci jajowodow i zalecila pozniej mile wieczory czy tez inne pory dnia z Lubym. I co sie stalo, nasze malenstwo juz jest z nami, moze te wszystkie efekty uboczne o ktorych czytalas a propo tego badania to wyeliminuj z Twojego myslenia, ze Cie to na pewno nie dopadnie i sprbuj prosze. Jestes jestes szczygielek to wszystko pojdzie jak z platka, ja w to wierze, a jak pisalas jestes teraz w zgodzie z Najwyzszym to juz wogole nie ma o czym dyskutowac. Powodzenia i uszy do gory. Serdecznie sciskam elektronicznie.
Sloneczko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneczka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:54, 05 Cze 2009    Temat postu:

Czesc dziewczyny!!

Emulor ja takich doswiadczen jeszcze nie mialam (nie staram sie jeszcze o dziecko) ale zycze ci powodzenia!

Dzis moj drugi dzien weekendowki, wczoraj bylo ciezko ale nie zlamalam sie wcale (WOW) dzis jak na razie wszystko ok i mam nadzieje, ze mi wyjdzie! Msze przyznac, ze ciezkie te weekendowki, zaraz przyjdzie moj facet z pracy i bedzie cos pichcic dla siebie ...grrr

A co do slodycz - oj ciezko bez nich...

Witaj sloneczko

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darinka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:21, 05 Cze 2009    Temat postu:

Słoneczko, ja też witam cieplutko!
No zobacz Emi, ja w dzieciństwie też wyjadałam wszystkie sweets! I czasem dostawałam za to w skórę ( wiecie, bo nie mogli już sobie ze mną poradzić..), ale dalej wyjadałam. Mój tata napisał o ty nawet kiedyś bardzo fajny wierszyk, jak go znajdę, to Wam napiszę, mam go gdzieś w papierach.
Optymizm mam, naprawdę, czasem tylko gdzieś mi się zapodziewa. Ogólnie jestem ciut zbyt...refleksyjna, i to nie pozwala optymizmowi ujawnić się..W pewnym sensie. Np. dzisiaj..generalnie jestem pozytywnie nastawiona do wszystkiego, ale..mój tatuś przeszedł wczoraj wieczorem zawał serca. Dzięki Bogu mama w porę wezwała karetkę, dzięki Bogu ona b.szybko przyjechała, w ciągu godziny tata miał zabieg i żyje. Czeka go jeszcze operacja, by-passy albo coś tam innego, ale mniejsza z tym. I wiecie, przychodzą do człowieka różne refleksje..o znikomości tego wszystkiego, o chwilowości naszego istnienia, o tym że naprawdę trzeba śpieszyć się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą...Ale wiecie co, w tym wszystkim nie jestem jakaś smutna, przygnębiona..no, może odrobinę rozbita, ale właśnie optymistycznie nastrojona...Przepraszam, że piszę Wam o takich przykrych rzeczach, tak mi się wyrwało...
Joan, to mamy takie same drugie imiona!!!Czyli...w sumie możemy obchodzić imieniny tego samego dnia!! A wiecie, że kiedy zaczęłam pisać na forum, po uprzednim poczytaniu Waszych postów, wydawało mi się, że Wy jesteście od tego wolne! Że odżywiacie się tak cudownie bezgrzeszkowo-strukturalnie, i każdego dnia odnosicie spektakularne sukcesy...Tak te posty wybrzmiewały! Albo mnie się tak wydawało, bo czułam ciężar moich słabości. W każdym razie od jakegoś czasu czuję się z Wami dużo, dużo lepiej! Wiedząc, że nie jesteście supermenkami, tylko normalnymi kobitkami!
Emi, z tym dzidziusiem tak jak Ci kiedyś pisałam, wierzę że będzie dobrze. Słoneczko pisze, żebyś nie rezygnowała, i ja się dołączam. Nie poddawaj się! Tzn. właśnie tak jak potrafisz, nie uzależniaj od tego swojego samopoczucie, szczęścia, ale staraj się! Starając się, owszem, zakładaj i miej nadzieję na sukces, ale jednocześnie pogódź się z każdym rezultatem..Wiesz, tak jak jest napisane: " Miłośc cierpliwa jest...wszystkiego się spodziewa...wszystko znosi..."- ja zawsze tłumaczyłam sobie ten fragment wlaśnie tak, spodziewać się dobrego, ale jeśli spotka nas to złe, w jakiś sposób jesteśmy na to przygotowani. Rozumiesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olimpia
młodsza koktajlowiczka
młodsza koktajlowiczka



Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:49, 05 Cze 2009    Temat postu:

Myślę że w naszym życiu wszystko się dzieje po coś! i to że mamy takie dzieciństwo, i taką młodość, takiego męża, to że nie możemy mieć dzieci! Te wszystkie doświadczenia tak naprawdę dają nam siłę, a może są po to żeby stać się właśnie pogodzeni ze sobą, światem, Bogiem...To też jest szczęście samo w sobie! i to że tu jesteśmy że możemy przekazywać sobie nasze myśli, doświadczenia dzielic się radościami i smutkami to też ma swój sens. Emulor może to jest właśnie to, Może przeczytasz post Słoneczka i da Ci to nadzieję, wskazówkę. Zrobiłam kiedyś badania na zawartość hormonu, był przekroczony. Wyczytałam więc w internecie co może to oznaczać. Gdy przeczytałam zrobiło mi się słabo, serce waliło jak młot. Przeczytałam że mogę nie mieć dzieci!. Boże jak ja wtedy płakałam....Okazało się po rozmowie z lekarzem że badania trzeba powtórzyć że to nie jest tak jak czytałam. Emulor porozmawiaj z lekarzem jednym drugim może to nie jest tak jak piszą? Życzę powodzenia, a sobie takiego optymizmu jaki Ty posiadasz!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pią 22:39, 05 Cze 2009    Temat postu:

optymizm..(po tych postach łzy jak groch mi lecą)...kurka..nie po..po.po.po...chlip...nie po..... nie po....cieszaj..j.j.j.cie;)

wszystkim dziekuję za bardzo miłe słowa...za wzbudzanie nadziei...

słoneczko mam nadzieję że bedziesz z nami tu pisać...myslałam ze poszłas w las miodek..jeść;)

darinko...cos duzo mamy wspólnego...ja tez dostawałam w manto..za te podkradanie słodyczy w domu...teraz mam napady ale rzadko i tlumacze sobie że nie powinnam...ciężko bardzo...to tak jak palacz gdy ostawia nagle papieroski...organizm sie broni...chce wrocić do starych nawyków...
gdy ktoś pisze ze ktos nagrzeszył obżarstwem to mnie to zawsze stawia w kąt i staję sie czujna i uwazam na siebie...natomiast gdy żyję swoim dniem i tu nie zaglądam..to jest dużo gorzej;)...ze wstrzymaniem się :))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneczka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:53, 06 Cze 2009    Temat postu:

Witam cieplutko Very Happy

UDALO MI SIE przejsc weekendowke bez zadnych grzeszkow, wow a dzis czuje sie swietnie.

Moj facet robil dzis obiad i gdyby nie to, ze makaron byl zwykly to bylo strukturalnie. Sos sam od podstaw zrobil i salatke mniam... Nie zjadlam za duzo tak w sam raz a doprawilam sie po herbatka owocowa:)

Ja tez czasem mam zakwasy i wtedy tlko staram sie pomasowac troche, nic specjalnego ale z czasem jest latwiej.

A kto nie podjadal slodkich jak byl maly, mama mi nie raz po lapkach dala:)

Chyba tego jeszcze nie pisalam ale mieszkam na wyspach i juz od dawna nie pije krowiego mleka i jogurtow na tym mleku. Jakis czas juz kroluje u mnie mleko sojowe i jogurt naturalny sojowy (musze przyznac ze ten bardziej mi smakuje niz ten zwykly). I tez jak co niektore z nas co opusily kraj mam problem co z niektorymi skladnikami, ale za bardzo tez nie szukalam, ale jakos na ten sok brzozowy sie nie natknelam...uuu...

Tez sie podisze pod tym, ze zagladanie tu pomaga w trzymaniu tej dietki.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneczka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:55, 06 Cze 2009    Temat postu:

He he o tych zakwasach bylo na innym forum, he he ale ja to jestem czasem prayer prosze o przebaczenie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna -> * Archiwum *
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
Strona 10 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin