Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna Forum o Żywieniu Strukturalnym

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak długo można być na diecie?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna -> * Archiwum *
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Darinka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:09, 26 Maj 2009    Temat postu:

Emi, piszesz dluższe posty ode mnie! Super, bałam się, że moje są tak długie, że nikomu już nie będzie się chciało ich czytać. Czyli nie jest ze mną tak źle!
Pewnie że marzenia się spełniają! Tak jak mój koń, o którym Wam pisałam. Ale że mamy między sobą wirtuozkę, to bym nie pomyślała! A jakiego rodzaju muzykę grasz?
Słuchajcie, chyba powoli zaczyna do mnie docierać cała ta potęga podświadomości...Dziś rano siedziałam i na razie myślałam sobie: Jestem zdrowa, zaczynam chudnąć, mam fajną, kochającą się rodzinkę, jestem zadowolona ze swojego życia... Wiecie co, tak mi jakoś dziwnie było.. Bo cały czas coś we mnie próbowało krzyczeć, że to nie do końca wszystko jest tak, jak staram się myśleć. Ale chyba faktycznie trzeba. Będę próbować, zobaczymy z jakim skutkiem.
Noelka, bycie takim nadzorcą to jednak fajna, mało męcząca praca, też bym chciała tylko nadzorować. Ale 2 mi w zupełności wystarczy, nie pisze się na więcej...To nie na moje siły, fizyczne to jeszcze jak cię mogę, ale emocjonalne już nie...i
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelka
ekspert koktajlowy
ekspert koktajlowy



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 8:43, 27 Maj 2009    Temat postu:

Wiesz, my też planowaliśmy tylko dwójkę, ale cóż, jak to mówią, człowiek strzela, Pan Bóg kule nosi no i się trafiło jeszcze dwa. Ale nie żałuję, mimo, że na początku był bunt, no dlaczego następne. Teraz dopiero naprawdę doceniam, jaki to skarb.
Ja oprócz tego jeszcze normalnie pracuję, tylko znalazłam sobie taką, którą mogę robić w domu, czasami tylko muszę posiedzieć w firmie, bo jak kończyłam urlop wychowawczy to wyszło mi, że jak wyślę dzieci do przedszkola, kupię bilet miesięczny to jeszcze będę musiała dopłacać do pensji, więc nie było sensu wracać na normalne osiem godzin do pracy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan
arcymistrz koktajli
arcymistrz koktajli



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kunice k/Legnicy

PostWysłany: Śro 8:50, 27 Maj 2009    Temat postu:

No Emulor jestem pod wrażeniem!!! To jest dokładnie przykład z potęgi podświadomości.... zreszta tak samo jak u Darinki i jej konika!
Ja się rozchorowałam i to nie na żarty, i ide na zwolnienie z pracy... pod względem finansowym będę w plecy, ale.... też nauczyłam się czytać znaki... ta moja choroba gardła oznacza, że mój organizm musi wypocząć... Dzięki temu posiedzę sobie w domu, więcej czasu dla dziecka i dla siebie.... i tej wersji sie trzymajmy! Super
Marzyć, marzyc, marzyc i jak najwięcej wyobrażać sobie siebie w tej sytuacji, jaką bysmy chcieli osiągnąc.... a przyjdzie to do nas, "przyciągniemy to do siebie"
Darinka, we mnie też cos nieraz krzyczy, że nie dokońca jest tak jak myślę... ale cały czas mam nadzieję, że uda mi sie to uciszyć.... Wprowadzam w swoje życie NLP i medytację... a uwierzcie mi, nie jest mi łatwo... jestem "kobietą - karabinem", wszystko szybko, na zaraz, od razu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Goya
adeptka koktajlowa
adeptka koktajlowa



Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: USA

PostWysłany: Śro 18:14, 27 Maj 2009    Temat postu:

Joan zyczymy zdrowka, moze tego Ci bylo potrzeba odpoczac w domciu :))
Ja tez w goracej wodzie kapana, gdyby nie moj maz oj to juz wiele razy sie sparzylam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darinka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:55, 27 Maj 2009    Temat postu:

Noelka, musisz być fantastycznie zorganizowana - znam parę "dużych" rodzin, ale jakoś tak we wszystkich mamusie nie pracują. Z drugiej strony im więcej obowiązków, tym lepsza organizacja, sprawdza się to u Ciebie? Zawsze słyszałam to od mamy, i coś w tym chyba jest. Czyli jesteś " dzielną kobietą, trudno o taką "..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelka
ekspert koktajlowy
ekspert koktajlowy



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 7:14, 28 Maj 2009    Temat postu:

No bez przesady z tą dzielnością. Organizacja dnia sama się wymusza z czasem, jak coś zawalę to potem to trudno nadrobić, bo czasu brakuje, a poza tym ja z tych mamuś, co uważają, że dzieciom też bozia raczki dała i nie byłam taka wyrywna, żeby za nie wszystko robić, teraz są tego efekty (jak to lenistwo czasem się opłaca), same potrafią i robią wiele rzeczy i nie trzeba im o tym przypominać. Jakoś tak samo wyszło. A co do pracy to zwykła ekonomia (czytaj: braki finansowe) zmusiły do szukania jednak pracy, bo też by mi było dobrze bez niej, tak pobyć całkowicie panią domu, jak to kiedyś bywało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Czw 10:16, 28 Maj 2009    Temat postu:

oj, dużo czytania;)
miałam wczoraj odwiedziny u siostry bo odwiozłam ją po szpitalu..moja siotra ma dwojke dzieci i odetchnęła w szpitalu od nich:)
Ja też zauważam w pracy ze, jak jest wiecej do roboty to lepiej mi idzie organizacja i sie wyrabiam..a jak jest malo to czasem zapomina sie o tym co sie mialo robić...że tak powiem czloweik pracuje więc na róznych fazach.. rozleniwienia i uposledznia podzielnosci uwagi..albo na wysokich wysokonapięciowych pobudzeniach neuronów...ze czasem czacha dymi:) a o tobie mowią ze latasz jak fryga:)))

gram muzykę poważna...choć czasem mi sie zdarza przerabiać znane wszystkim utwory na utwory wariacyjne;) to wtedy po prostu zabawa..np. najbardziej lubie bacha...zwykle w jego utworach nie uzywa sie pedału przedłużajacego dźwięk..a ja je modyfikuje tak, by to mozna było robić..i zeby nie zrobiła sie z tego kakofonia zafałszowan..gdy kolejno grane dzwieki pokrywają sie ze soba.;)
albo lubie np z utworow smutnych robić o wesołej rytmice i skoczności, albo odwrotnie, czasem nadodaję dzwięków, improwizuję... najbardziej lubie bacha i betovena
ostanio z utworu smutnego Erica Satie (ostanio slysznego przeze mnie w TVP 1 wiadomosciach na zaduszki zrobilam utwor a'la Joplin...
moze kiedys cos umieszcze na YOU TUBE..zastanawiam sie..ale nie mam dobrej kamery:(((
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan
arcymistrz koktajli
arcymistrz koktajli



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kunice k/Legnicy

PostWysłany: Czw 11:02, 28 Maj 2009    Temat postu:

Woooooooooooow Emulor jestem pod wrażeniem!!!
A ja sedzę w chacie na chorobowym, nice.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darinka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:04, 28 Maj 2009    Temat postu:

No nie!!!!!!!!! Znowu to samo!!!! Słuchajcie, trafia mnie coś! Znów pisałam przez 20 minut i przed sekundą dotknęłam coś nieopacznie po lewej stronie klawiatury i mojego posta trafił.... Się wściekłam. Dziewczyny, oświećcie mnie, co ja mogłam dotknąć??? Nie mam pojęcia..Shift, czy Ctrl czy jakieś inne dziadostwo? Wielkie sorry, nie znoszę tego!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan
arcymistrz koktajli
arcymistrz koktajli



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kunice k/Legnicy

PostWysłany: Pią 11:08, 29 Maj 2009    Temat postu:

hehehehhehehe, no a niby komputery miały nam ułatwiać życie nie????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malaga
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:41, 29 Maj 2009    Temat postu:

W lewym górnym rogu jest "escape" :) Mi też się zdarza :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darinka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:51, 29 Maj 2009    Temat postu:

No, mnie komputery to życie strasznie utrudniają...czasami. Ale z drugiej strony bez nich nie mogłabym z Wami pogadać! Więc są też i plusy. Czyli, jak to niektórzy mówią, są plusy dodatnie i... plusy ujemne!
Dzięki Malaga, będę mieć się na baczności i unikać lewego górnego rogu. Ale ze mnie ciapuła..
Od 2 dni w ogóle jakis kryzys mam - strasznie się obżeram itd.Zaczynam każdy dzień z postanowieniami i pełna optymizmu, by już przy śniadaniu "grzeszyć" jak najeta. Bokiem już mi to wychodzi, i w przenośni, i niestety w realu..Co jest..? Pogoda, czy co?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan
arcymistrz koktajli
arcymistrz koktajli



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kunice k/Legnicy

PostWysłany: Pią 14:04, 29 Maj 2009    Temat postu:

Darinka, śniadanie zjedz jak król, obiadem podziel sie z przyjacielem, a kolacje oddaj wrogowi! I tej zasady sie trzymaj... więc przy śniadaniu możesz się obżerać.... w godzinach nocnych nie bałdzo!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darinka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:41, 29 Maj 2009    Temat postu:

No tak, tyle że zauważyłam u siebie pewną prawidłowość: jak źle zacznę, to później jest już tylko gorzej...Joan, znam tę zasadę, znam, i jak mam dobry dzień to wychodzi mi trzymanie się jej. Ale jak przyjdą te złe dni, to...W ogóle jakoś źle wychodzę na tym ciągłym myśleniu i analizowaniu, co mam zjeść, czego nie jeść, czego nie mogę itd. Bo znowu im więcej o tym myślę, tym więcej jem. I to właśnie tych rzeczy, których nie powinnam pod żadnym pozorem..To chyba kwestia tego przyciągania, o którym jest w filmie i o którym kiedyś pisałam. Ale jak tu kurczę nie myśleć o tym..no jak? Chorobcia, mam doła..A od dzisiaj chcę zacząć weekendówkę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darinka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:18, 29 Maj 2009    Temat postu:

Noelka, też myślę, że dzieciaki mają rączki i nie można ich wyręczać. Zresztą, co to ja, sprzątaczka jestem, żeby za nich wszystko robić? Nie ma mowy. Więc wdrażam ich do różnych obowiązków, ale czasem zanim to się stanie, to człowiek się tyle udenerwuje, że myśli sobie, że to gra niewarta świeczki. Tyle że to na szczęście procentuje na przyszłość.
Emi, tak jak Joan jestem pod wrażeniem - muzyka poważna to już nie są przelewki, to nie podgrywanie sobie jakichś melodyjnych, prostych kawałków. Trzeba już umieć naprawdę grać. A jeszcze do tego wariacje nie wariacje, improwizacje - musisz mieć "czuja"! Widzisz, moja latorośl 6 lat chodziła do szkoły muzycznej na fortepian i od tego roku zrezygnowała. Większość tego czasu to była dla niej mordęga, owszem, umiała zagrać z nut wiele utworów ( Bacha też, nie myśl sobie! ), ale żeby tak zagrać coś od siebie, coś po swojemu - ni w ząb. Nie czuła tego i już. teraz odetchnęła. Mnie fortepian zawsze wydawał się trudnym instrumentem ( może trudnym dla mnie ), nauczyłam się grać na gitarze i to mi wystarczało. zresztą osobiście zawsze traktowałam instrument " instrumentalnie " ( fajne złożenie ) - tzn. miał mi jedynie ułatwiać śpiewanie i tyle. Był zawsze w tle. Zresztą, do dziś słuchając muzyki skupiam się na wokalu. Ale to może dlatego, że ja nie umiałam wydobyć z instrumentu "duszy", bo jak zagrał mój mąż, to już było zupełnie inaczej...Ale widzę Emi, że rozwijasz się na maxa w tym swoim " koniku " (hihihi). I dobrze, bo czuję u Ciebie tę pasję, bez której życie nie ma kolorów. A wiecie, że młodzież teraz coraz częściej cierpi na brak pasji? Brak jakichkolwiek zainteresowań, poza komputerem i telewizją? ( powiedziała ta, co właśnie siedzi przed kompem i pisze...) Nie bardzo umiem to sobie wyobrazić..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna -> * Archiwum *
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 8 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin