Forum o Żywieniu Strukturalnym

Tsambika

koło mnie niestety nie ma parku, są dośc wąskie chodniki, juz mi nawet nie chodzi o to, ze się wstydzę (chociaż ruchy SĄ dość zabawne nie oszukujmy się Wink

), ale ciężko byłoby technicznie, bałabym się, ze kogoś uderzę czy co. widuję czasem osoby uprawiające nordic walking, ale zazwyczaj są to staruszkowie podpierający się kijkami (uważam zresztą, że lepsze takie chodzenie niż żadne, ale jest to nieprawidłowe i ma lo ma wspólnego z nordic walkingiem - koleżanki mojej mamy radziły jej odpiąc te uchwyty na dłonie "bo niepotzrebne").

bieganie po betonie to też nie ejst najfajniejsza sprawa, no ale mniej wymagające i mniej wzbudzające sensację.

ja już po trzech koktajlach i mnie SSIE, dobrze, że już lada chwila koniec tej weekendówki Wink

bata

Tsambiko, wytrwasz na 100%, pomyśl tylko o jutrzejszym ważeniu a humor zaraz Ci się poprawi.... zobaczysz, że warto było trochę pocierpieć Laughing

.... najgorsze w weekendowej jest chyba to, że obsesyjnie myśli się o jedzeniu, a kiedy się je "normalnie" to jakoś takie myśli nie nachodzą.... przynajmniej ja tak mam Rolling Eyes

......
na kolację miałam koktajl z awokado z orzechami... pychotka....wpadłam już prawie całkowicie w rytm strukturalnej i bardzo mnie to cieszy Super

....do jutra Tsambiko, pozdrawiam, pa pa

Tsambika

Tsambika

witam piątkowo, szybko ten tydzień zleciał:)
no wiec po weekendówce waga pokazała minus 1,2 kg Laughing

suwaczka nie zmieniam, bo o ile pamiętam poprzednim razem straciłam 2 kg i w ciągu kilku dni wróciło z tego chyba 1,5, więc zobaczę na spokojnie, czy to trwały efekt. tak czy siak brzuch zdecydowanie bardziej płaski i czuję się zmotywowana!

gotuję właśnie owsiankę, mam nadzieję, że jej nie przypalę, jak to się często zdarza haha.

ciekawa jestem, jak madzik sie czuje?

Tsambika

o matko, nie, ja schudłam 2,2 kg, dopiero się zorientowałam! ważę teraz 65,7. z liczeniem zawsze było kiepsko Wink

Madzik

kochane moje, dziekuje za troske!

wczoraj nie mialam czasu...najgorszy dzien ever...bylam w pracy...10 godzin (na szczescie z przerwa na obiad) Dzis mam rozmowe z team leaderka na temat wiadomy, tzn jak rozplanowac moja prace, bo niby moge tlyko 4 godziny przy kompie, zero nadgodzin itp. Teraz to byla wyjatkowa sytuacja, bo zamkniecie roku, nie chcialam mojego zespolu tak zostawiac na lodzie, mam nadzieje, ze nie odbije sie to za bardzo na zdrowiu moim i malenstwa, ale od srody (porownywalna w najgorszosci do wczoraj) boli mnie znow podbrzusze Sad

nie mowiac o plecach, od tego siedzenia a zuchwa to swoja droga :-P Na szczescie przeziebienie przeszlo bokiem :-) a dzis juz piatek, mam zamiar odebrac sobie pare nadgodzin i odpoczac na kanapie :-)

U mnie dzis na snaidanie byly dwie cieniutkie kromeczki chleba razowego na zakwasie z serkiem sojowym
Potem bedzie koktajl czekoladowy
2 mandarynki i male jablko
Na obiad zapasy z zamrazalnika - pierogi wigilijne od mamy (wczoraj oboje padlismy z R i nikt nie mial sily stac przy garach)

Za to na weekend planuje pojesc smakolykow :-) np pieczone ziemniaczki za mna chodza <marzyciel> i chcemy zrobic jadlospis na caly tydzien, zeby jesc normalne posilki, a nie, ze R musi zamawiac cos w pracy.

Zapomnialam Wam serdecznie pogratulowac schudniec!! Super wyniki!
Moja waga ciagle bez sprawnych baterii, wiec nie wiem ile waze :-P

Zycze Wam kochane spokojnego i pogodnego weekendu, papa!

bata

brawo Tsambiko Exclamation

wynik imponujący

ale również mobilizujący do dalszego stosowania strukturalnej.....serdecznie gratuluję Exclamation

nawet nie masz pojęcia jakie to jest również dla mnie ważne, kiedy widać takie efekty weekendowej.... bez umartwiania się tak jak przy innych dietach wyniki są jak widać świetne...... czyli STRUKTURALNA GÓRĄ Exclamation

a p. doktorowi należy się nagroda Nobla za jej wymyślenie Laughing

Madziku dobrze, że jesteś zdrowa i cała, bo już się martwiłyśmy.... kochanie już chyba najwyższa pora żebyś się przestała tak przepracowywać więc załatw to jak najszybciej, Twoje zdrowie jest teraz najważniejsze..... a do wagi baterii raczej nie kupuj, po co Ci ona teraz potrzebna Wink

odżywiaj się zdrowo i smacznie / ale bez szaleństw/ Laughing

...
ja dziś na śniadanie zjadłam owsiankę na zimno czyli wczoraj zalałam wodą dwie łyżki płatków owsianych, a dziś dodałam utarte jabłko, trochę żurawiny, jagód goji, orzechów, słonecznika i jogurtu..... dobre było Laughing

i nie przypala się Tsambiko Wink

na II jak zwykle jogurt z ostropestem i ziarenkami, obiad będzie taki sam jak wczoraj a na kolację zużyję pozostałą 1/2 awokado, tym razem do koktajlu zielonego......

Tsambika

madziku, cieszę się, że wszystko oki, a wagą to się w ogóle nie interesuj teraz - najważniejsze abyś sie zdrowo i racjonalnie odżywiała. trzymaj się cieplutko i odpocznij w weekend. ja w pierwszej ciąży miałąm dobre warunki pracy, więc dopiero dwa dni przed terminem porodu (miałam cesarkę planowaną) zostałam w domu - ale w drugiej już niestety zmienił się właściciel i lokal (zamiast nowoczesnego biurowca, obskurny dom, a mój pokój na rozgrzanym do chyba 50 stopni poddaszu oczywiscie bez klimy), wiec nie miałąm skupułów i przeszłam po 4. miesiącu na zwolnienie (sam lekarz mi zaproponował, nie wyłudzałam Wink

). praca nawet najlepsza to nic w porównaniu ze zdrowiem twoim i dziecka, pamiętaj!

bato dziękuję za uznanie, ale jak pisałam - przypuszczam,że częśc to woda i gdzieś za tydzień ocenię realnie spadek wagi. co nie zmienia faktu, że się bardzo ciesze i jestem zdopingowana!
już dawno sie przymierzam do tej owsianki na zimno, ale powiem ci, że taka ciepła fajna jest na zimę:) jak czasem jem granolę z jogurtem to nie jestem taka syta i zadowolona. ale pewnie spróbuję z ciekawości. z tym przypalaniem to masakra, bo biorę ze sobą minutnik, on dzowni, a ja go ignoruję - jak są dzieci to mi mówią, a rano niestety bywa, ze dopiero smród spalenizny zwabia mnie do kuchni:) jak się zaczytam w książce lub w internecie, to masakra:) kupiłam nawet specjalny preparat ludwika do usuwania przypaleń z garnuszka do owsianki

pozdrawiam was obie

Tsambika

odmeldowuję się po drugim śniadanku (kromka chleba żytniego razowego z pasztetem) i obiadku (dwa kotlety mielone, kasza gryczana, kapusta kiszona + sok pomidorowy co mi został po weekendówce). niedługo będzie kolacyjny koktajl i herbatka ze skrzypu (też zaczęłam znowu pić)

Tsambika

zmieniłąm sobie suwaczek, wizualnie na razie:)

bata

Tsambiko, suwaczek jest ok ale mnie zmylił i w pierwszej chwili pomyślałam, że mamy nową koleżankę Laughing

...
u mnie standard, jadłam zgodnie z planem więc nie było żadnych szaleństw i to mi się podoba....
pozdrawiam Was dziewczyny i życzę udanego weekendu ..... jutro zajrzę pa

Tsambika

haha, no chyba nie ma szans na nowe koleżanki, co się któras pojawia, to zaraz znika, być może robimy wrażenie zbyt zgranego teamu? Wink

ja juz po owsiance i kawie, witam sobotnio Smile

bata

witam Cię Tsambiko, to prawda, że jakoś nie mamy szczęścia do nowych forumowiczek i każda która się pojawia zaraz rezygnuje z naszego towarzystwa..... może masz rację mówiąc że odstraszamy je swoim zgraniem, ale przecież prawie rok temu same zaczynałyśmy od zera wcale się nie znając..... no trudno ich strata, ja natomiast bardzo się cieszę z naszej zażyłości i powiem szczerze, że już sobie nie wyobrażam żeby siąść przed komputerem, nie zajrzeć na forum i nie poplotkować z Wami..... Laughing

a u mnie dziś jest tak :
rano: kromka razowego chleba + ugotowane jajo + kilka rzodkiewek + kiwi
II śniadanie wiadomo: jogurt z ostropestem i ziarenkami
obiad stoi pod znakiem zapytania, ale chyba będzie makaron razowy z sosem serowo-łososiowo-szpinakowym.....he he brzmi nieźle, ale to tylko plany, zobaczymy jak będzie wyglądała ich realizacja Wink

na kolację zrobię na 100% jakiś koktajl na słodko, bo zauważyłam, że późnym wieczorem zaczyna mnie ciągnąć do słodyczy.... buuuuuu Rolling Eyes

.... podejrzewam, że to w tej chwili znowu sprawka księżyca, który idzie do pełni /16.01/.... może to Was śmieszy, ale ja faktycznie tak reaguję na fazy księżyca.....zachowuję się wtedy nienormalnie, chodzę zła, opryskliwa i obrażona na cały świat.... ech, żal mi tylko moich bliskich w tym czasie.... Embarassed

no trudno, taka już moja natura

dziewczyny, tymczasem pozdrawiam w dobrym nastroju pa pa .... wieczorem zajrzę i zdam relację z moich kulinarnych wyczynów..... Wink

Tsambika

no tak to juz jest bato, że księzyc na nas działa, a szczególnie mam tu na myśli kobiety. też to po sobie zauważyłam, teraz może nie zwracam już uwagi na aktualną fazę, ale przez pewien czas bardziej sie tym interesowałam i nawet planowałam różne sprawy (jak depilację Laughing

) zależnie od tego, czy księżyc rośnie czy maleje. kupowałam tygodnik "gwiazdy mówią" i tam były dokładne tabele - oczywiscie w czasach przedinternetowych, bo teraz wystarczy wejśc na odpowednia stronę.

ja jestem po owsiance i kanapce z fetą, niedługo bedę robiłą sobie obiad, mam kilka zamrożonych kandydatów Wink

np. gulasz z indyka. do tego albo kasza albo razowy makaron

no właśnie, ja sie nie przejmowałam jak tu przyszłam, ze się znacie - raczej się cieszyłąm, ze jest takie forum:) wtedy chyba jeszcze jedna koleżanka pisała, wyleciał mi z głowy jej nick... ja też zaglądam tu kilka razy dziennie i wypatruję, czy coś napisałyście

no i bardzo mnie to nasze pisanie wspiera i motywuje!

Tsambika

narobiłaś mi smaka na kanapkę z jajkiem na twardo, jutro sobie zjem na drugie śniadanie!